Odczuwam różnicę w wizytach [teraz są co 6 tyg.] więc i druty z tyłu zaczynają mi wychodzić i ranić. Mam bardzo wrażliwe jedynki dolne, ale to już od dłuższego czasu. Denerwuje mnie również to, że zęby [odczuwalnie dla mnie] szybko zmieniają swoje ustawienie. Np. dziś rano nie mogłam domknąć szczęk, bo zamki szóstek [górnej i dolnej] stykały się, a nie chciałam robić tego na siłę, bo jeszcze odpadłyby mi. Natomiast po południu już było ok, szczęki się domykały bez problemu. Zastanawiam się również nad operacją. Nie ukrywam że jestem zła z tego powodu, że mam ją dopiero w grudniu [a nie pod koniec czerwca, jak planowano]. Martwię się też tym, że miejsce, gdzie był wyrwany ząb nie zarasta od środka [tzn kość się nie wypełnia, nadal mam 'dziurę'] i czy wszystko będzie cacy do grudnia. Zastanawiam się nad tym, co będzie, jeśli z jakiegoś powodu przesuną mi termin operacji [wielu ludzi uskarżało się na terminy, które były ciągle zmieniane]. I tak muszę odpuścić sobie studniówkę, ale potem są matury... Chyba wyjdę z siebie, jeśli pójdę pod nóż dopiero w wakacje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz