czwartek, 7 maja 2009

Zmiana akcji, tak to mogę podsumować. 

Dziś byłam na wyrwaniu ósemki. Dentystka skontaktowała się z dr Przybyszem i uznali, że lepiej wyrwać tą ósemkę. Miała wyrosnąć już dawno no ale cóż -.- . Gdyby nie ona, spokojnie mogłabym iść na operację w niedługim czasie, a tak termin mam na grudzień:( Ósemka siedziała w kości, trzeba było trochę powiercić w kości, ta została trochę naruszona i z tego powodu muszę czekać pół roku, żeby się zregenerowała i była 'gotowa' na operację. Zabieg miałam wykonywany o godz. 18, a nadal mam odrętwiałą buzię... Ciągle przykładam do policzka zimne okłady i jak narazie nie widać opuchlizny. Jutro zrobię fotę cięcia, bo dziś nie jestem w stanie otworzyć buzi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz