piątek, 8 maja 2009

tak na dzień dzisiejszy wyglądają szycia. Wiem wiem, nie za wiele widać, ale większość zasłania ząb.

Dziś już nieco spuchłam, ale w porównaniu z tym, jak wyglądałam dwa lata temu po wyrwaniu ósemki z prawej strony to wyglądam super;p Przyjmuję antybiotyk i jeśli coś boli, biorę ketonal. 

czwartek, 7 maja 2009

Zmiana akcji, tak to mogę podsumować. 

Dziś byłam na wyrwaniu ósemki. Dentystka skontaktowała się z dr Przybyszem i uznali, że lepiej wyrwać tą ósemkę. Miała wyrosnąć już dawno no ale cóż -.- . Gdyby nie ona, spokojnie mogłabym iść na operację w niedługim czasie, a tak termin mam na grudzień:( Ósemka siedziała w kości, trzeba było trochę powiercić w kości, ta została trochę naruszona i z tego powodu muszę czekać pół roku, żeby się zregenerowała i była 'gotowa' na operację. Zabieg miałam wykonywany o godz. 18, a nadal mam odrętwiałą buzię... Ciągle przykładam do policzka zimne okłady i jak narazie nie widać opuchlizny. Jutro zrobię fotę cięcia, bo dziś nie jestem w stanie otworzyć buzi...

wtorek, 5 maja 2009

Dziś kolejna wizyta. Myślałam, że pęknę z radości, kiedy dentystka powiedziała, że zęby bardzo szybko się przemieściły i znów musi robić wyciski, by wiedzieć, jak teraz wyglądają zęby względem siebie. Radość stąd, że jeśli zęby szybko zmieniają swe położenie, to i operacja coraz bliżej!^^ Ale zaraz emocje opadły, bo się okazało, że jest problem z jedną ósemką-powinna już dawno wyrosnąć, a jej nadal nie widać. W miejscu, gdzie się znajduje będzie cięcie operacyjne i nie wiadomo jak narazie co z nią robić. Ósemka po prawej była usuwana, a ta miała urosnąć i przepchnąć siódemkę w miejsce szóśtki, której nie mam. Ale nie rośnie i chyba nie ma zamiaru wyjść;/ na kolejną wizytę mam zabrać stare rentgeny szczęk, żeby dentystka wiedziała, czy ósemka siedziała głeboko i czy rosła pod skosem. Wszystko wyjaśni się niedługo.